Robotyka XXII wieku w Polsce – czy to możliwe?
Nasz system edukacji z pewnością nie należy do ścisłej czołówki światowej. Brak choćby jednego polskiego uniwersytetu w pierwszej setce najlepszych, jest jednakże dość wyblakłym...
Filtruj według kategorii
Nasz system edukacji z pewnością nie należy do ścisłej czołówki światowej. Brak choćby jednego polskiego uniwersytetu w pierwszej setce najlepszych, jest jednakże dość wyblakłym argumentem, na poparcie tej tezy. Można pokusić się o stwierdzenie, iż kompletnie nie przemawia do wyobraźni przeciętnego Kowalskiego. Nic zresztą dziwnego, skoro zawsze w historii nowoczesnej Polski tak właśnie było, a dyplom magistra już dawno przestał jawić się jako magiczny klucz do udanej kariery i dostatniego życia.
Tematem dyskursu o edukacji na miarę naszych czasów powinno stać się pytanie: na ile dajemy naszym dzieciom szanse, by wyniesiona ze szkół wiedza, pozostała przydatna pomimo upływającego czasu, w dobie szybkich zmian i nowych technologii. Odpowiedzi nie trzeba szukać na Księżycu. Wystarczy wnikliwie spojrzeć na inne kraje i ich sposób myślenia.
Już od kilku lat gazety wykrzykują podobnego rodzaju nagłówki, co niestety, nie odzywa się większym echem w postaci realizacji podobnego rodzaju projektów w naszym kraju. W Finlandii programowania uczą się już pierwszoklasiści, a Wielkiej Brytanii pięciolatki. I nie chodzi tu o dolną granicę wieku, czy też zamożność państwa, którego stać na tego typu program (podobny pomysł realizuje dużo biedniejsza Estonia). Wspólnym mianownikiem, jest zaakceptowanie niezwykle szybko zmieniającego się świata oraz faktu, iż XXII wiek daje dostęp do nowoczesnych form edukacji, które są pozbawione wad starego systemu. Przeładowanie bezużyteczną wiedzą, nudne prowadzenie zajęć, brak współpracy zespołowej itp., można wymieniać bez końca.
Nie mniej jednak, jest jeszcze druga strona medalu. Jak wiadomo, natura nie znosi pustki, także coraz większą sympatię rodziców zdobywają prywatne warsztaty programowania i robotyki prowadzone przez młodych, świetnie wykształconych ludzi, którzy choć wychowani pod szyldem systemu starej daty, zdążyli (na całe szczęście) zachłysnąć się innowacyjnymi technologiami, zaś swoją pasję postanowili przekazać dalej i to w niezwykle nieszablonowy sposób.
Tak powstał Świat Robotyki, miejsce w którym już najmłodsi mogą bez żadnych przeszkód nauczyć się logiki, współpracy w grupie, o tytułowym programowaniu i budowaniu robotów nawet nie wspominając. Wydaje się to niedorzeczne prawda? Jakim cudem kilkuletnie dzieci w mig mogą nauczyć się umiejętności, których posiadanie wydaje się być domeną jedynie osób po studiach, lub szalonych zapaleńców? Zazwyczaj takie pytania stawiają sobie ludzie, którzy nigdy nie mieli styczności z formą w jakiej przekazywana jest wiedza w Świecie Robotyki. Najlepszym rozwiązaniem jest zatem przekonanie się na własnej skórze, przez wzięcie udziału w wystawach robotyki organizowanych w różnych miejscach w kraju.
Wystarczy wspomnieć ot choćby o walkach robotów sumo, kawałkach układów scalonych, które nie robiąc sobie nic z wybałuszonych oczu niedowiarków, rozgrywają mecz piłkarski, albo lepiej.. rozgrywają mecz w powietrzu. Latające drony, sterowanie myślą nieożywionej materii, możliwość spróbowania własnych sil w nie aż tak trudnej sztuce budowania robotów itd., argumentów za przyjściem na tego typu wystawę robotów jest bez liku, a zainteresowanie tematem młodzieży z pewnością zaprocentuje w kolejnej dekadzie, jeśli już nie teraz.
Weekend majowy już za nami i bardzo wielu polaków skorzystało z szczególnej okazji, aby oderwać się od miast i odprężyć się w odległych zakątkach naszego pięknego kraju. Pomimo...
Seriale rządzą się swoimi prawami… Mimo tego, iż pokazują życie, które jest przerysowane, chętnie śledzimy losy fikcyjnych bohaterów. Gdy aktorzy decydują się opuścić ekipę...
Komentarze