Wielka Racza – 1236 m n.p.m.


mkamin
Wielka Racza – 1236 m n.p.m.
Dodano przez mkamin · 2 782 odsłon

Cele na trasie:

cel pośredni: Schronisko PTTK na Przełęczy Przegibek(1000 m n.p.m) 

cel główny: Schronisko PTTK Na Wielkiej Raczy (słow. Veľká Rača, 1236 m n.p.m.) –

Przewidywany czas wyprawy: 8 godzin

Ilość schronisk: 2

Pora roku: Lato – Sierpień

Pora dnia: Dzień

Pogoda: lekkie zachmurzenie i mżawka pod koniec dnia.

Ilość osób: 5

Dzieci – wiek: 5 lat

Wyposażenie: Dobre buty, strój w wersji na cebulę, nieprzemakalny płaszcz, mały plecak dla każdego.

Zapasy: 1 litr wody na osobę, kanapki/bułeczki ok.1,5 na osobę, 4 banany, sezamki(najlepiej 2 paczki), batonik lub czekolada, ciasto.

Zapasy można uzupełnić w schronisku, jednak od Przegibka do Wielkiej raczy trzeba mieć pełen zestaw ponieważ po drodze nie napotkamy Żabki czy innego ABC

Dzień wyprawy:

Był piękny niedzielny poranek i nic nie powstrzymywało nas od wyruszenia w trasę.
Samochodem dojechaliśmy do Rycerki Górnej – Kolonia i na miejscu byliśmy ok. godz. 11.00 na łączeniu szlaków żółtego i zielonego.

Tu należy się słowo wyjaśnienia – Na Wielką Raczę można dotrzeć bezpośrednio szlakiem żółtym i wędrówka zajmuje ok 1, 5 – 2h. Jednak my tę wiśnię na torcie chcieliśmy zostawić sobie na koniec…

Szlak Zielony prowadzi natomiast do Schroniska na Przełęczy Przegibek skąd szlakiem czerwonym można dojść do Wielkiej Raczy przez Kikulę(1119m n.p.m).

W trasie

Na łączeniu szlaków pozostawiliśmy auto i zielonym wyruszyliśmy w kierunku schroniska PTTK na Przełęczy Przegibek.

Po przejściu ok.1km spacerem droga asfaltową, tuż przy wejściu do lasu zatrzymaliśmy się na mały popas, ponieważ śniadanie zjedliśmy ok 8:00 każdy czuł ze przed podejściem trzeba coś zjeść.

Nie obeszło się bez kawki i pysznej babeczki.

Pełni energii i pozytywnego nastawienia ruszyliśmy wolnym krokiem pod górę.

Pierwsza część trasy okazała się podejściem i wiodła nas pod osłoną lasu jednak w miarę pięcia się w górę pojawiły się przerzedzenia drzew i było bardzo przyjemnie.

 

Szlak miejscami robił się wąski i kamienisty jednak podejście stało się dużo łagodniejsze prowadząc Nas powoli zakolami w górę.

 

Do schroniska dotarliśmy po ok.1 godz. drogi i z zadowoleniem rozgościliśmy się na ławeczce przed Schroniskiem PTTK na Przełęczy Przegibek.

Piękne widoki zachęcały nas do dalszej wędrówki ale tuż za nami pojawiły się ciężkie chmury, jednak nikt nawet nie pomyślał by się wycofać.

 

Po rozpoznaniu sytuacji ruszyliśmy dalej czerwonym szlakiem pozostawiając za ciężkie chmury(które jak się później okazało dogoniły nas dopiero na Wielkiej Raczy).

No więc szliśmy…

…i szliśmy…

 

W końcu weszliśmy do lasu gdzie skoncentrowaliśmy się na sprawnym marszu.

Przez dłuższą chwilę maszerowaliśmy osłonięci drzewami a spore odcinki były ścieżkami wiodącymi przez las. Przemierzenie tej części drogi zajęło nam ok. 1,5 -2h.

Trudność dość niska (szczególnie że mieliśmy ze sobą 5-cio letniego wędrownika) jednak zdarzyły się 2 – 3 mocniejsze podejścia.

Za przebycie lasu otrzymaliśmy niesamowitą nagrodę w postaci poniższych widoków.

Słońce tchnęło w Nas sporo pozytywnej energii a Hala Racza widziana z oddali wzmocniła zapał.

Spokojnym szlakiem pieszym ruszyliśmy z uśmiechami na twarzach ogrzewając się w blasku sierpniowego słońca.

 

 

Cel wyprawy był coraz bliżej, wręcz na wyciągniecie ręki…

Jeszcze tylko jedno krótkie podejście przez las …

I oto poniżej Hala Racza wraz z owcami i Bacą(na zdjęcia go nie widać) który z chęcią udzielił nam wskazówek i wyjaśnił jak trudna droga jeszcze przed Nami

 

Hala Racza jest jednym z najpiękniejszych miejsc na trasie i warto tu zatrzymać się na dłuższą chwilę. Można stąd dostrzec całą dotychczas przebytą drogę.

Upojeni pięknem widoków i wypoczęci ruszyliśmy do naszej „wisienki na torcie”.

 

Ok. godziny 17.15 docieramy do Schroniska PTTK na Wielkiej Raczy

Ciemne chmury które całą wyprawę trzymał się na uboczu w końcu Nas dogoniły…

Zakończenie.

Ponieważ dogoniły nas ciemne, ciężkie chmury i zasłoniły słońce, zrobiło się chłodniej i trzeba było wysupłać z plecaków wiatrówki.

Po zregenerowaniu sił, chmury zachęciły Nas do jak najszybszego powrotu do punktu z którego wyruszaliśmy.

Do samochodu dotarliśmy na godzinę 19.30 a całość wyprawy zajęła nam bez pośpiechu ok. 8,5 godziny z postojami na jedzenie, nie liczę tu dojazdu samochodem.

W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w klimatycznej drewnianej restauracji na późne(stanowczo było przecież ok. 20.30) Placki Ziemniaczane ze śmietaną.

Cały szlak spokojnie można przejść z małym dzieciakiem jednak trzeba miejscami odciążyć małe nóżki.

Sama trasa nie jest trudna i do przebycia dla każdego kto tylko ma ochotę spędzić cały dzień na górskim szlaku.

Nieocenione widoki są wspaniałą nagrodą dla wszystkich fanów gór i nie tylko.

Pokaż komentarze (0)

Komentarze

Powiązane artykuły

Turystyka

Nigdy więcej nudnych wczasów

Sezon letnich wakacji to znakomity czas do tego żeby udać się w podróż, poznać nowych miejscowych ludzi i zwiedzić tereny, które wcześniej znaliśmy jedynie z obrazów czy książek....

Wysłany dnia przez Twistet
Hobby i rozrywka

Niebezpieczne hobby

Mając na myśli niebezpieczne hobby wyobrażamy sobie hodowanie różnych jadowitych zwierząt, niebezpiecznie wyglądające akrobacje, na przykład przy użyciu deskorolek lub rowerów,...

Wysłany dnia przez bartek69963