Technologia we współczesnej architekturze
Dziś krzywa wieża w Pizie nie mogłaby powstać – a przynajmniej nie w wyniku błędu architekta czy geodety. Szanse na to są mikroskopijne, ponieważ dzięki skomplikowanym systemom...
Filtruj według kategorii
Dziś krzywa wieża w Pizie nie mogłaby powstać – a przynajmniej nie w wyniku błędu architekta czy geodety. Szanse na to są mikroskopijne, ponieważ dzięki skomplikowanym systemom komputerowym wspomagającym projektowanie i budowę unika się typowo „ludzkich” błędów.
Architekt XXI wieku nie garbi się nad deską kreślarską z garścią pełną idealnie zaostrzonych ołówków. Nie wykonuje skomplikowanych obliczeń na arkuszach papieru ani nie korzysta z zebranych w wielkiej księdze tabel pokazujących gęstość czy wytrzymałość materiałów. Za równie banalne operacje odpowiada komputer wyposażony w oprogramowanie CAD oraz rozmaite narzędzia do projektowania i wizualizacji, pozwalające tworzyć obiekty z ogromną dokładnością, a w razie potrzeby szybko dokonywać drobnych poprawek.
Według niektórych takie poleganie na technologii odbiera „duszę” projektom; są one coraz bardziej stechnicyzowane i coraz mniej „ludzkie”. Fakt, że we współczesnej architekturze można zauważyć trend polegający na tworzeniu chłodnych, gładkich, szklistych, pozbawionych drobnych detali konstrukcji, jednak z całością twierdzenia trudno się zgodzić. Jest wręcz przeciwnie: dzięki oprogramowaniu CAD architekt nie musi już poświęcać najwięcej uwagi wytrzymałości konstrukcji, lecz może skupić się na jej stronie artystycznej.
To niezwykłe, jak bardzo możliwości architektów zwiększyły się na przełomie XX i XXI wieku. Obecnie mogą oni testować nawet najbardziej śmiałe pomysły dzięki wirtualnym projektom uwzględniających oddziaływanie praw fizyki. Nie ma już pomysłów nazbyt ryzykownych, ponieważ każdy projekt można stosunkowo szybko wykonać i dokładnie sprawdzić – cały czas działając w pamięci komputera. W architekturze pierwsze skrzypce wreszcie odgrywa artyzm.
A że modny jest chłodny styl, przypominający dobrze oszlifowany kryształ? To tylko trend, który – tak jak wszystkie inne trendy – w końcu przeminie. Nie sposób przewidzieć, jakie budynki będziemy wznosić za 50, 70 czy 100 lat, tak samo jak futuryści sprzed dekad nie potrafili sobie wyobrazić świata w roku 2013. Z punktu widzenia architektury przyszłość zawsze jest ekscytująca.
Komentarze