E-mytem w transport prywatny?
Podatek drogowy kiedyś miał wrócić w postaci winiet? Teraz idea powraca, w postaci e-myta. Mówiąc krótko, w celu zapobieganiu kolejkom przy bramkach na autostradzie planuje się...
Filtruj według kategorii
Podatek drogowy kiedyś miał wrócić w postaci winiet? Teraz idea powraca, w postaci e-myta. Mówiąc krótko, w celu zapobieganiu kolejkom przy bramkach na autostradzie planuje się wprowadzić system elektronicznego rejestrowania wszystkich pojazdów jeżdżących po polskich (na razie) autostradach. System nie ma wymagać dodatkowych urządzeń montowanych w samochodzie, ma być tylko rejestrowana tablica rejestracyjna pojazdu. Co do idei zmniejszenie kolejek na bramkach nie mam absolutnie zastrzeżeń. Jednak to co sprawdza się w drogowym transporcie ciężarowym, nie jest chyba dobre dla nas, dla zwykłych obywateli.
Obawiam się tego systemu, bo zbliża się w ten sposób wizja powszechnego śledzenia przez Państwo. Ktoś powie zbyt wielkie słowa na zwykły pobór opłat. A ja mówię, że przecież dzięki systemowi służby państwowe zawsze będą wiedziały gdzie jestem. Nie cieszy mnie ta perspektywa!Nie chcę by moje wyjazdy były śledzony poprzez informatyczny system, z którego wyciągniecie takich danych, jak np. moje transportowe zwyczaje to bułka z masłem. Juz w tej chwili – w zasadzie początku informatycznej rewolucji dzięki posiadaniu komórki na abonament, państwo może, jeżeli tylko zechce, śledzić całe moje życie. e-myto tylko tę tendencję umocni.
Kolejne moje zastrzeżenie, to łatwość poszerzania systemu o kolejne drogi. Pokusa zmniejszenia deficytu budżetu państwa- poprzez dołączanie do systemu kolejnych dróg- będzie z pewnością w sposób niepowstrzymany powodowała obejmowanie opłatami coraz większej powierzchni kraju. Wybaczcie mi, ale absolutnie nie wierzę w zapewnienia, że to tylko na autostradach …
Ostatnie moje zastrzeżenie budzi cena całego systemu. Sama strona techniczna nie budzi raczej zastrzeżeń- przynajmniej teoretycznie. Systemy wizyjne osiągnęły poziom pozwalający na na zbudowanie systemu w sposób stosunkowo tani. Ale systemy wizyjne to nie wszystko. Najważniejszym systemem będzie system przetwarzania danych, a także organizacja wymuszającej pobór opłat i kar za ich brak. Mówimy tu o systemie muszącym odnotowywać na początek setki tysięcy, a już wkrótce i miliony transakcji każdego dnia. Spowoduje to konieczność wybudowania odpowiednio duże go systemu przetwarzania danych- czytaj trzeba będzie bardzo dużo zapłacić! Ponadto przy obecnej liczbie samochodów w Polsce, ilość naruszeń systemu e-myta, również będzie ogromna. Spowoduje to rozrost (i to znaczny) aparatu poboru opłat i egzekucji kar. Nie wiem czy chcę widzieć Inspektorów Transportu czy urzędników GDDPiA jako kolejną wielką służbę mundurową. I ile to będzie kosztowało?
Mógłbym jeszcze moje obawy mnożyć, ale już te kilka starczy, by decyzji zastanowić się poważnie nad sensem wyprowadzenia e-myta poza transport ciężarowy . Po prostu zastanówmy się czy warto.
autor jest właścicielem serwisu espedytor.pl
Komentarze