Każde miasto, a nawet mniejsza miejscowość, ma swoje lokalne małe historie, owiane niewiadomą metafizyką. W wielkich miastach nietrudno o opuszczone miejsca, z którymi powiązane są miejscowe, tajemnicze legendy, zazwyczaj oscylujące wokół tematu straszenia przez duchy. Budzące grozę u bojaźliwych mieszkańców, zainteresowanie i uśmiech przekory u racjonalistów. Chyba każdy słyszał przynajmniej jedną legendę o opuszczonym domu, w którym straszy, dzieją się dziwne rzeczy, w nocy widać światło i przesuwane przedmioty. Tymczasem, miejsca zapomniane to idealny plener dla fotografów. Ruiny, aura samotności, zardzewiałe elementy pozostałości konstrukcji, to świetny zbiór symboli, poruszających tematykę przemijania, kruchości rzeczy materialnych względem czasu, bezbronności wobec rzeczywistości. Stare opuszczone fabryki, domy, dworce kolejowe, zardzewiałe konstrukcje wagonów, złomowiska, to często odwiedzane przez fotografów miejsca. Dzięki artystycznemu ujęciu, miejsca takie wysnuwają dobitną paralelę do kruchości ludzkiej egzystencji. Niektóre fascynują, zachwycają, niektóre, budzą grozę, przeprażenie wywołane rozmachem zniszczenia, jak owiane legendą, znane chyba na każdym zakątku świata, ukraińskie miasto Prypeć. Całkowicie wyludnione po skażeniu terytorium będącym efektem ubocznym awarii reaktora jądrowego. Tajemnicze, zapomniane miejsca to także często wykorzystywany motyw filmowy. Wspomniana już Prypeć wielokrotnie była tłem mrożących krew w żyłach filmowych historii, w których zazwyczaj grupa wycieczkowa zapuszczała się w głąb opuszczonego miasta, by w niewyjaśnionych sytuacjach już z niego nie powrócić. Opuszczone miejsca od zawsze budziły dużo emocji i często były wykorzystywane jako artystyczny symbol.