O Mariuszu T., mordercach i książce Psychoobywatel
Tekst poświęcony Mariuszowi T. i książce Psychoobywatel Mariusz T. już za 7 dni wyjdzie na wolność. Od wielu miesięcy podobnie zaczynają się dziesiątki artykułów, zmieniane są...
Filtruj według kategorii
Tekst poświęcony Mariuszowi T. i książce Psychoobywatel
Mariusz T. już za 7 dni wyjdzie na wolność. Od wielu miesięcy podobnie zaczynają się dziesiątki artykułów, zmieniane są tylko odliczane dni do zakończenia pobytu w więzieniu pierwszego ze szczęśliwców, których objęła amnestia w 1989r. Zdaje się, że powiedziano i napisano już wszystko na ten temat na przestrzeni ostatniego roku, podano wszystkie argumenty za ustawą mającą zatrzymać podobnych przestępców w więzieniu i przeciwko niej, niezliczoną ilość razy przypomniano życiorys wspomnianego pedofila. Ja zastanawiam się nad czymś innym. Czy w Polsce wystarczająco dużo wiemy, my społeczeństwo, na temat morderców, czy to seryjnych czy incydentalnych, czy to zaburzonych w kierunku psychopatii czy też uznawanych za zdrowych i poczytalnych? Dostajemy za każdym razem podobną garść informacji na ich temat, zawsze kiedy któryś z nich zaatakuje i zabije. Zawsze od mediów. Zupełnie jakby między morderstwami nie istnieli. Porównanie może zdziwić, ale pokuszę się oto – czy rozkład jazdy znika z przystanków w czasie między przyjazdem jednego autobusu a drugiego? Nie. Wszyscy pamiętamy, że cały czas kursują i potrzebujemy informacji o godzinie przyjazdu. Według mnie tak samo powinno być z mordercami. Powinniśmy pamiętać o tym, że część żyje w zakładach karnych i kiedyś z nich wyjdzie – mogą oni dopuścić się recydywy – a także, że jest grupa funkcjonujących zabójców między nami na co dzień. Potencjalnych oraz tych, którzy już dopuścili się zbrodni. Zwykle nie znamy ich jako złych ludzi, ale bywa że widzieliśmy jak bywają agresywni. Część z nich ukrywa swoje oblicze, reszta bije rodziny, zastrasza albo nawet napada na obcych. Niektórzy wielokrotnie odbyli wyroki w więzieniach. Dlatego właśnie powinniśmy umieć przewidywać wcześniej ich zachowania, ale ktoś musi nas tego nauczyć. Policja rok rocznie ostrzega nas przed kieszonkowcami, kradzieżami i włamaniami w okresie świątecznym, przed pijanymi kierowcami. A co z zabójcami? Czy stworzenie programu edukującego społeczeństwo, również na etapie szkolnym, jak unikać sytuacji niebezpiecznych, jak rozpoznawać zachowania potencjalnie groźne nie byłoby dobrym pomysłem?
Statystyka zabójstw w kraju jest o tyle pocieszająca, że liczba takich przypadków spada. W 2009r. wykryto 763 morderstwa, zaś w ubiegłym 574. Dla porównania w 1951r. dokonano nieco ponad 1100 zabójstw, pięćdziesiąt lat później przeszło 1300. Czy to dużo? W Iraku zginęło 22 polskich żołnierzy w ciągu czterech lat.
Sądzę, że poprawie naszego bezpieczeństwa przysłużyłaby się zmiana nastawienia do ludzi, wśród których żyjemy. Obserwujmy otoczenie, interesujmy się sąsiadami, przechodniami, obcymi i znajomymi. Czasy przyzwyczaiły nas, że nie należy przyglądać się innym żeby nie krępować ich, nie prowokować zwrócenia nam uwagi, nie wyjść na wścibskich. Dzisiaj każdy ma prawo robić co zechce i przeważnie to dobrze. Tak długo, dopóki nie staje się osobnikiem niebezpiecznym. Właśnie po to napisałem thriller Psychoobywatel – chcę zwrócić uwagę na ludzi, którzy są dla nas zagrożeniem.
Psychoobywatel dostępny jest w Audioteka.pl pod adresem:
Komentarze