Dowódca sekcji to stopień, który uzyskujemy po spełnienie szeregu wymagań. W jednostkach KSRG wewnętrzne przyznanie stopnia dowódcy nie idzie w parze z jego obowiązkami i przywilejami, które ponosi po ukończeniu szkolenia w Państwowej Straży Pożarnej. Jakie tak naprawdę obowiązki ma dowódca sekcji i na co powinien zwracać szczególną uwagę?
Jednostki OSP to stale rozwijające się służby mundurowe, które swoim wyszkoleniem i posiadanym sprzętem niejednokrotnie dorównują lub przewyższają (tak i mówię tu z całą odpowiedzialnością) jednostki Państwowej Straży Pożarnej. Wymogi stawiane strażakom szczególnie tych z jednostek operacyjno – technicznych jest porównywalny do wymogów zawodowców. Aby brać udział w akcji ratowniczej trzeba mieć ukończone 18 lat, być zdrowym, ukończyć kurs podstawowy i stale uczestniczyć w życiu własnej jednostki. Obowiązki strażaka ratownika są na tyle jasne i powszechne, że nie trzeba ich szczegółowo opisywać. Inaczej jest w przypadku posiadania stopnia dowódcy sekcji. Wtedy nasze obowiązki i odpowiedzialność w straży zwiększają się…
Kto może zostać dowódcą sekcji
Aby zdobyć stopień dowódcy sekcji trzeba spełnić szereg wymagań tj.;
- ukończyć szkolenie szeregowców OSP cz.I i II lub spełnienie równorzędnych wymagań (kurs szeregowych + obsługa ODO + BHP);
- ukończyć kurs ratownictwa technicznego OSP;
- posiadać co najmniej 3-letni staż członka czynnego OSP;
- posiadać skierowanie na szkolenie od zarządu OSP, potwierdzone przez właściwy organ gminy;
- posiadać zaświadczenie lekarskie stwierdzające możliwość brania udziału w działaniach ratowniczych;
- mieć ukończoną co najmniej zasadniczą szkołę zawodową (świadectwo do wglądu).
Zasady wydają się proste i przejrzyste jednak jak widać dowódcą sekcji nie zostaje się od razu. Trzeba brać czynny udział w akcjach ratowniczo – gaśniczych przez co najmniej trzy lata. Ten wymóg moim zdaniem jest bardzo potrzebny, ponieważ każdy musi zdobyć jakieś doświadczenie, aby później móc samemu kierować akcją i prawidłowo porozumiewać się z dyspozytorem.
dalsza część artykułu na blogu strażaka
Komentarze