Idea otwartego rynku polega na swobodnym przepływie kapitału, towarów i ludzie pomiędzy poszczególnymi państwami, które należą do Unii Europejskiej. Wraz z pozytywnym wynikiem referendum akcesyjnego i zakończeniu procesu negocjacyjnego z UE, Polska stała się pełnoprawnym członkiem Unii w 2004 roku. Od tego momentu transport dedykowany, który do tej pory cierpiał z powodu konieczności wypełniania dziesiątków dokumentów, stał się bardzo prosty i rentowny.

Zapotrzebowanie na polskie towary systematycznie rosło.

Szczególnym powodzeniem na rynkach zachodnich cieszą się nasze wyroby spożywcze, ale nie tylko. Branża stolarki okiennej w Polsce przeżywa swój złoty wiek. Wielu odbiorców z zachodu Europy ceni sobie nasze wyroby ze względu na ich dobrą jakość wykonania i konkurencyjne ceny. Płace w Polsce są wciąż na sporo niższym poziomie niż w krajach tzw. Starej Unii, toteż wyroby, które oferują polskie firmy, są wciąż atrakcyjne cenowo.
Aby efektywnie współdziałać na zachodnich rynkach, te wszystkie wyroby, które produkują polskie firmy, muszą być sprawnie i bezpiecznie przesyłane. Branża transportowa błyskawicznie odpowiedziała na zapotrzebowanie. Błyskawicznie rozwinął się transport dedykowany i osobowy. Polskie firmy transportowe są aż tak konkurencyjne, że powoli wypierają zachodnie firmy z ich własnych rynków. Branża transportowa mocno lobbuje, aby ograniczyć działalność polskich firm. Rząd niemiecki planuje wprowadzenie wymogu płacy minimalnej dla firm polskich, które świadczą usługi na terenie Niemiec, co może doprowadzić do upadku naszych przedsiębiorców. Obecnie ma miejsce prawdziwa wojna w branży transportowej. Polska dotąd nie była postrzegana jako konkurent, a raczej jako pokorny pracownik zbierający szparagi na niemieckich polach.

Obecnie Polska bardzo mocno zaznacza swoją obecność i gotowość do walki o interes narodowy.