Aparaty kompaktowe bardzo często są ignorowane, i zamiast nich wielu ludzi wybiera lustrzanki, aby tworzyć wspaniałe fotografie. Czy taki wybór jest do końca słuszny? Moim zdaniem nie. Uzasadnię swoją wypowiedź dzięki produktowi niemieckiej marki ADOX (na początku Fotowerke Dr C. Schleussner GmbH), która została założona już w 1860 roku we Frankfurcie nad Menem. Firma stworzona przez Dr. Carla Schleussnera była pierwszym na świecie producentem materiałów fotograficznych. Chemia, filmy i papiery fotograficzne sprzedawane pod nazwą ADOX były i nadal są bardzo cenione wśród fotografów zajmujących się fotografią tradycyjną.
Od 1930 roku, aż do lat sześćdziesiątych firma produkowała również aparaty fotograficzne, m.in. małoobrazkowe (ADOX 300, ADOX Polomat i in.), średnioformatowe (ADOX Sport, ADOX 66 i in.), na film 127 (Adrette 3×4) i na specjalny film (Juka 3×4).
ADOX Golf IIIA, był jednym z ostatnich aparatów produkowanych przez firmę ADOX. Ten małoobrazkowy aparat był produkowany w latach 1964-1965. Niepozorny wygląd i rozmiary są bardzo mylące, ponieważ jest to aparat wyposażony w doskonały obiektyw niewymienny, firmy Schneider-Kreuznach. Niemiecki producent zastosował w tym modelu popularną centralną migawkę PRONTOR 500 LK, produkowaną przez rodzimą firmę Gauthier. Czasy otwarcia migawki wynoszą odpowiednio: 1/15, 1/30, 1/60, 1/125, 1/250, 1/500 plus oczywiście czas „B”. Obiektyw Radionar L 2.8/45mm jest złożony z trzech grup soczewek, więc jest to popularny tryplet, który rysuje niesamowicie ostre zdjęcia. Przednia soczewka posiada powłokę, bądź powłoki antyrefleksyjne w odcieniach fioletu. Ostrość ustawiamy „na oko”, a odległości w metrach wynoszą od 1m do 10m plus nieskończoność. Przysłonę można płynnie regulować, w zakresie od 2.8 aż do 22, a otwór przysłony jest zbliżony do pełnego okręgu. Na obiektywie jest również pierścień do ustawienia czułości błony filmowej, który możemy ustawić od 10-800 ASA.
ADOX Golf IIIA posiada również samowyzwalacz, usytuowany niemalże na pierścieniu do zmiany czasów otwarcia migawki – trzeba przyznać, że mechanizm ten pracuje niesamowicie cicho.
Dużym zaskoczeniem może być posiadanie przez takie maleństwo światłomierza, oczywiście wykonanego z królującego w tamtym czasie selenu. Wskazania światłomierza są widoczne w wizjerze aparatu i są bardzo proste do odczytania, po prostu gdy wskazówka pokrywa się ze wskazówką „z kółeczkiem” mamy poprawnie naświetlony kadr. Co do wizjera to też możemy się miło zaskoczyć.
Komentarze