Czy gadżet reklamowy może być formą łapówki?

Wszystko zależy od wartości takiego gadżetu reklamowego. Gadżetem reklamowym nie można nazwać zegarka o wartości 17 tys zł, jaki dostał były już minister transportu Sławomir N. Chociaż co do wartości tego zegarka były różne wyceny rzeczoznawców.  Jeden na podstawie zdjęcia zegarka wycenił go na „niecałe” 10 tys zł. Inny rzeczoznawca podał dopiero faktyczną jego wartość.  W gruncie rzeczy o zegarku o wartości tych „niecałych” 10 tys czy 17 tys zł nie można powiedzieć, że jest gadżetem reklamowych podarowanym jako drobny suwenir.

Co prawda wśród typowych gadżetów reklamowych są zegarki z logo reklamowanej firmy lub produktu ale ich wartość jest niewspółmiernie niższa niż zegarka pana ministra. Tak samo gadżetem reklamowym jest długopis lub pióro z nadrukiem reklamowym, kosztującym w produkcji kilka złotych. Co innego kosztowne, markowe wieczne pióro, kosztujące kilka tysięcy złotych. Wtedy podarowanie tak kosztownego podarku można traktować jako działania korupcyjne. Wszytko więc sprowadza się do wartości przedmiotu, który jest wręczany podczas kontaktów handlowych.

„Bezpieczne” gadżety reklamowe.

Nasuwa się pytanie jaka jest granica, która rozdziela gadżety reklamowe i podarunki mające na celu skorumpować osobę obdarowywaną. Raczej nie ma takiej zdefiniowanej wartości powyżej której gadżet przestaje spełniać rolę reklamową a staje się łapówką. Wszystko zależy od intencji osoby obdarowującej. Czasem warto zmienić rodzaj podarunku aby nie być posądzony o łapówkarstwo. Czyli zamiast drogiego pióra można podarować gustowny krawat lub markową parasolką. Trzeba być ostrożnym w przypadku reklamowych gadżetów elektronicznych. Takim gadżetem reklamowym może być pendrive ale nie jest nim raczej najnowszy model smartfona znanego producenta. Najlepiej powierzyć agencji reklamowej dobór gadżetów specyfiki reklamowanego produktu.