Temat ten jest dość kontrowersyjny, bo dla szarego człowieka może wydać się to niezrozumiałe i niedorzeczne jednak taka jest nasza rzeczywistość. Teraz zarobić można praktycznie na wszystkim, więc czemu nie zarabiać w przyjemny sposób po prostu grając sobie w ulubioną grę?

Najlepszym potwierdzeniem tego, że na grach jednak można zarobić jest chociażby znana każdemu graczowi League of Legends osoba o pseudonimie Ocelote. Jest on na tyle medialny, że nawet ludzie nie mający nic wspólnego z grami mogą kojarzyć jego twarz. W jednym z wywiadów znany nam Ocelote powiedział, że jego pensja roczna za granie w gry wynosi ponad 600 tyś euro. E-sport czyli sporty elektroniczne inaczej rywalizacja w grach jest na tyle popularny, że może już prawie konkurować z prawdziwym sportem, ponad to w USA znana gra League of Legends została ogłoszona już nie jako esport a jako zwykła dyscyplina sportowa, więc nie ma się co śmiać bo temat jest poważny. Innym potwierdzeniem tego jest fakt, że na zawodach Intel Extreme Masters drużyna Virtus Pro grająca w grę cs:go zgarneła w sumie 250 tyś dolarów zdobywając pierwsze miejsce na turnieju LAN w Katowickim Spodku.

Jednak wiadomo, nie każdemu jest pisanie bycie pro graczem w jakąś grę, żeby osiągnąć taki poziom trzeba mieć talent i poświęcić grze sporo czasu a to wymaga sporo wyrzeczeń, a niekoniecznie może się skończyć sukcesem. Ale nie ma się co martwić, nawet będąc średnio zaawansowanym możńa zarabiać pieniądze na grze. Przykładem może być elo boosting czyli wbijanie dywizji głównie w league of legends, ale również też w cs:go. Mając tą platyne czy diamond możesz spokojnie boostować bronze-gold i dorobić sobie na piwo.