ALKOHOLIZM NA OBCASACH !
Pozwól, abyśmy wspólnie przemieniły żabę w księżniczkę…
Młode kobiety odczuwają presję sukcesu, stałego rozwoju i pędu do kariery i samorealizacji. Później zakładają rodziny, dbają o domy, siebie, mężów i dzieci. „Musisz być zadbana, musisz być zorganizowana, musisz opiekować się domem i rodziną, musisz się spełniać zawodowo i być świetną kochanką.”
Od kobiet wymaga się coraz więcej, słowa „musisz” nadużywa często nasze otoczenie, a później również my same mówiąc o sobie.
Nie ma czasu na nasze potrzeby, odpoczynek, bliskość i regenerację. Stres i przeciążenie zaczynają być nieodłącznymi towarzyszami. W tym pędzie trudno znaleźć czas na odpoczynek i refleksję nad tym „Czego potrzebuję? Czy jestem szczęśliwa? Czego oczekuję od życia i siebie?”.
Pojawia się opcja szybkiego odprężenia, wyciszenia, odstresowania – alkohol i leki uspokajające. Skoro raz zadziałało, to czemu nie drugi, trzeci i kolejny? Taki stan może trwać kilka lat, aż „uśpiony” stres, lęk, smutek, wstyd, niska samoocena dojdą do głosu a alkohol będzie je tylko wzmacniał. Pojawia się natrętna myśl, że tym razem kieliszek podziała… ale już tak nie jest.
Choroba alkoholowa jest chorobą emocji. Jest na tyle podstępna, że budzi wstyd i uderza w samoocenę w swoim rozwoju, przy perspektywie leczenia wstyd, poczucie winy i lęk. Alkohol jest tak zwanym depresantem i przy regularnym piciu zaczyna obniżać nastrój i pogłębiać złe samopoczucie.
Jak pisze E. Woydyłło „Gdy uzależnioną od alkoholu kobietę usiłuję nakłonić do leczenia, często przypomina mi się historia o żabach, którą w dzieciństwie opowiedziała mi moja matka, biolog. Otóż gdy żaby włożymy do płytkiego zbiornika z zimną wodą, a następnie zaczniemy tę wodę bardzo powoli podgrzewać, doprowadzając ją stopniowo do wrzenia, to one nie zauważą, że woda staje się coraz gorętsza i gorętsza. W końcu toną wszystkie ugotowane we wrzątku”.
Kobiety uzależniają się szybciej, alkohol działa bardziej toksycznie na organizm i niestety częściej umierają z powodu powikłań uzależnienia. Piją inaczej – po cichu, najczęściej samotnie, mniejsze ilości, „kobiece alkohole” i upijają się bardzo rzadko lub nigdy. Kobiety i mężczyźni również inaczej trzeźwieją. Mężczyźni są najczęściej wspierani, rodzina skupia się, żeby nie stresował się nadmiernie i pamiętał o terapii. Kobiety częściej spotykają się z postawą „nareszcie wracasz do normy i możesz zająć się swoimi obowiązkami”. Mężczyzna gdy trzeźwieje jest z tego dumny, kobieta często nie może sobie wybaczyć i odczuwa silne poczucie winy.
Słowo „alkoholiczka” często budzi pogardę, więc jak zwrócić się o pomoc? Wymaga to ogromnego wysiłku i odwagi. Doceniamy to i rozumiemy z czym się zmagasz. Wyjściem z sytuacji jest fachowa pomoc w ramach
terapia uzależnień oparta na doświadczeniu i wiedzy, bezpieczne miejsce, w którym możesz odnaleźć siebie na nowo, atmosferę zrozumienia i akceptacji, wsparcie w radzeniu sobie z chorobą i problemami życiowymi.
Komentarze