Najstarsza Panna Młoda czyli szycie lalki Emmy w sukni ślubnej

Pewnie zastanawiacie się dlaczego ta Panna Młoda została określona epitetem „najstarsza” skoro jest młoda. Wszystko jest proste, zrozumiałe i zaraz Wam odpowiem. Jako, że to pierwsza lalka uszyta moimi dłońmi a zamierzam kontynuować ich produkcję ta zawsze będzie wyjątkowa i najstarsza z całej kolekcji. :)

Trochę o mnie

Nazywam się Emma i urodziłam się w niedzielę. Mam lśniące, wełniane włosy i aksamitnie bawełnianą skórę. Powstałam zainspirowana konkursem Atelier Kamy Ostaszewskiej pt. „Szyję – pomagam” i nawet biorę w nim udział. Po wyłonieniu zwycięzców zostanę zlicytowana łącznie ze wszystkimi innymi lalami i maskotami. Cel jest szczytny ponieważ cały dochód zostanie przekazany na konto Fundacji „Akogo” Ewy Błaszczyk. Nie liczę na zwycięstwo chociaż niektórzy twierdzą, że moje oczy są, cytuję: „fenomenalne”. Natomiast wystarczy mi sama satysfakcja płynąca z możliwości pomocy innym.

Pierwszy mały – wielki sukces

Na początek przyznam się, że bardzo lubię wyzwania. W związku z tym postanowiłam zaryzykować i uszyć tą lalę nie mając jakiegokolwiek doświadczenia w tej dziedzinie. Mówiąc wprost, rzuciłam się na głęboką wodę. Nie mam zamiaru ukrywać, że to zadanie nie było dla mnie dziecinnie proste i miałam kilka problemów natury technicznej. Przede wszystkim mój problem stanowi maszyna do szycia. Na chwilę obecną jest to stary poczciwy Łucznik, który czasem żyje swoim życiem :). Na szczęście w najbliższej przyszłości zamierzam dokonać kolosalnych zmian sprzętowych. Ostateczny wybór padł na maszynę komputerową i overlock’a.
Już odliczam dni do momentu kiedy zmierzę się z tymi „cackami”. Wtedy, mam taką cichą nadzieję zniknie większość moich „szyciowych” problemów.

Poniżej w formie tabeli rozpisałam moje problemy zaistniałe podczas tworzenia Emmy.

Chcesz widzieć więcej, zapraszam do mnie na www.totlijo.pl